Obrazy ręcznie szkicowane, malowane przez mojego męża. W końcu udało mi się go namówić do wykorzystania talentu i efekty poniżej.
Pierwszy obraz powstał na podstawie obrazu znalezionego w jednym ze sklepów. Od razu wpadł mi w oko, cena szok ponad 700 zł i bez zastanowienia wypaliłam: "spokojnie byś to namalował". Trza chłopa trochę dowartościować.I mam. Nie znam autora oryginału, nie znam techniki. Piotr naszkicował go ołówkiem i użył pożyczonej ode mnie farby akrylowej. Koszt wykonania jakieś 30 zł, wartość bezcenna;)
Coby mi się chłop nie rozleniwił, poszłam za ciosem i kupiłam 5 podobrazi. Pierwszy pomysł zaczerpnęłam od artystki Magdaleny Parlickiej, na której dzieła trafiłam przy okazji poszukiwań papieru do decu.
Tak więc poniżej reprodukcja, może niezbyt wierna, ale autora oryginału wymienić wypada:)
Szukam dalej...