Podaruj proszę 1% podatku Pawełkowi

Podaruj proszę 1% podatku Pawełkowi
wystarczy w druk PIT wpisać nr KRS 0000037904 oraz koniecznie cel szczegółowy: 78 DURA PAWEŁ

niedziela, 23 lutego 2014

Pudełeczka na dziecięce skarby

Dostałam trzy owalne pudełeczka, kuferki. Stanowiły komplet i w pierwszej chwili chciałam je wykonać w podobnym stylu, ale...no właśnie nie ma szans znaleźć takiego samego motywu w różnych rozmiarach. Dlatego każde pudełeczko będzie inne.
Pierwsze dla fanów Monster High








Pudełeczka są bardzo delikatne. Wykonane z cieniutkiej sklejki albo podobnego materiału drewnianego. Bałam się, że mi się rozlecą w dłoniach. Dlatego zdobienie ich było prawdziwym wyzwaniem. Nie dało się prasować, bo wychodziły bąble, ani tego przycisnąć, ani wygładzić. Do tego bardzo chropowate, więc pędzel wręcz mi się sypał i kłaczki były wszędzie. 
Myślałam, że pójdzie szybciutko, ale skrzyneczki dały mi popalić;) jakoś je jednak wymęczyłam. Miały być inne, miały być przesłodzone i mieć kokardy. Hello Kitty miała mieć coś w środku, ale mi się odechciało. Pudełeczko z kotem powinno być wcześniej poprawione szpachlem, ale zawieruszył mi się. Znalazłam już po malowaniu... w woreczku z lekarstwami. Tak tak, parówki do chlebaka też już mi się zdarzyło schować.
Jest jak jest, jak nie wychodzi, to się poddaję, szkoda mi czasu. Tym bardziej, że czekały już pomalowane jajka...





Pudełeczka kupisz tutaj:
pudełka

piątek, 21 lutego 2014

Skrzynka na wino

Tym razem całkowicie odmieniona. Ta, podobnie jak poprzednia była  w kolorze czerwonego wina. Miała drobne usterki, więc przemalowałam ją na jasny róż i starłam brzegi odkrywając jej pierwotny kolor i uzyskując jednocześnie fajny efekt postarzenia.
Do tego kilka motywów serwetkowych. Czego nie miałam próbowałam uzupełnić motywami drukowanymi. Niestety nie posiadam drukarki laserowej ( i pewnie mieć nie będę ze względu na masakrycznie drogie tonery) i jak to bywa przy atramencie, rozmazał się. Ale rzecz ma być stara, więc rozmazany tusz  w niczym nie przeszkadza. Skrzynka w kilku miejscach jest pęknięta i to też zostawiłam, ech starość...tu bruzda, tam zmarszczka;) Są też zacieki lakieru, tak tak, przesadziłam z ilością warstw, potem już mi się nie chciało tego szlifować dokładnie, bo już mi w głowie siedzi kolejna praca. Lubię zdobić, wymyślać projekty i wprowadzać je w czyn. Nienawidzę wstępnego malowania, podkładów, a już lakierowanie to dla mnie czynność wręcz nudna. Chcę szybko, kładę za grubo i wychodzi...byle jak. Nawet nie wiem kiedy mi ściekło, może z pędzla kapło;(.
Uznałam jednak, że może być, skrzynka jest ciekawa, mnie się podoba. A że dostałam dzisiaj trochę wełny drzewnej, więc skrzynki trafią może jeszcze dziś na aukcje.
To moja pierwsza praca z kropkami, więc kropki są jakie są, może z czasem będzie lepiej. 














Skrzynki kupisz tutaj:
skrzynka na wino

czwartek, 13 lutego 2014

Nowe pomysły

Zabrałam się do pracy. Na razie się rozgrzewam, ale pomysłów mam mnóstwo. Gdyby jeszcze czasu było więcej.
Eksperymentuję z nowymi technikami i tak na początek świeczniki, troche decoupage, trochę shabby chic.

Denerwują mnie te wystające świeczki, po raz kolejny nawalił producent surowca, a sama sobie otworu łyżką nie wydrążę.



W tej chwili zabrałam się za skrzynki na wina. Dostałam sporo drewnianych przedmiotów od przemiłej osoby z zaprzyjaźnionego forum. Wkrótce przedmioty trafią na aukcje dla Pawełka. Muszę jeszcze tylko czymś te skrzynie wypełnić, jednak mam problem ze zdobyciem wełny drzewnej, tzw sianka. W sklepach patrzą jak na kosmitów, na Allegro są, ale koszty wysyłki przebijają wartość zakupu. Jak nie znajdę w najbliższych dniach, zrobię sianko samodzielnie, może nie będzie tak eleganckie jak oryginalne, ale lepszy rydz niż nic.

Pożegnania...

Kilka dni temu wyjechali do Anglii nasi przyjaciele. Szczególnie to rozstanie przeżył Łukasz, ich córeczka Nadia, była najlepszą szkolną koleżanką synka. Na pamiątkę zostały zdjęcia i wspomnienia w sercach.
Dziewczynce kupiliśmy książkę, wpisałam dedykację, Łukasz się podpisał. Do kompletu postanowiłam zrobić zakładkę do książki.

Zdjęcie dzieciaków wyszło tak sobie, ale nie mam niestety drukarki laserowej, a wydruki atramentowe niestety się rozmazują. Kociak to prawie ich Violka, ma nadzieję, że też bezpiecznie dotarła na miejsce i są już razem.
Agnieszka dostała ode mnie komplet świeczników.
Mam nadzieję, że dzięki tym skromnym upominkom nie zapomną nas. My będziemy pamiętać.