Swoją dynię wykonałam za wcześnie i nie dotrwała do Halloween. Poniżej prezentuję więc wykonaną przez męża z pomocą najmłodszej pociechy.
Papierowe dynie zrobiłam specjalnie dla Łukasza do szkoły.
Szkoda, że wychowawczyni jak zwykle poinformowała o wystawie na ostatnią chwilę. Wiadomość odczytałam wczoraj w godzinach wieczornych, nie chcąc zarywać nocy i mając w domu niewiele materiałów, byłam w stanie zrobić dwie papierowe dynie. Dzisiaj szybciutko zmajstrowałam rękę mumii i dwa łańcuchy z duszków. Niestety nie zdążyłam uwiecznić ich na fotografii. Jeśli do mnie wrócą, uzupełnię wpis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz