Tym razem w odcieniach bieli, złota, zółci. Motyw najbardziej ulubiony, bo kwiatowy. Wypatrzyłam w Kauflandzie serwetki i natychmiast po powrocie do domu, zabrałam się do pracy. Kupowanie serwetek stało się już chyba moim nałogiem;) Niedługo z każdej szafy po otwarciu będę wysypywać się serwetki. Najgorsze jest to, że zapominam co już mam i zdarza mi się dublowanie zakupów. Może wkrótce zacznę je wyprzedawać na sztuki. Rzadko drugi raz wykorzystuje ten sam motyw, więc praktycznie takie ilości są mi zbyteczne.
Motyw wewnątrz miał być trochę inny. Chciałam aby spękania były delikatne, niestety medium do spękań przeterminowało się dwa lata temu i mimo kilkukrotnych prób efekt spękań nie wyszedł. Malowałam, zmywałam, nic z tego. Po kilku dniach (tak, tak, jedną pierdółkę robiłam kilka dni) poddałam się i wykorzystałam crack do spękań zwykłych. Moim zdaniem bruzdy są zbyt grube i psują efekt, ale nie miałam wyjścia. Uparłam się, że obrazek ma być popękany i taki jest. Ostatnio odkryłam metodę lakierowania spękań lakierem wodnym (mimo ostrzeżeń producentów, że crack nie lubi wody), ale się udało. Tak więc całość polakierowana jest lakierem akrylowym, bez żadnych trujących śmierdzących dodatków poli.
Jeśli skrzynka spodobała Ci się i chciałbyś ją lub podobną kupić, kliknij poniżej:
skrzynki na wino
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz