Do tego kilka motywów serwetkowych. Czego nie miałam próbowałam uzupełnić motywami drukowanymi. Niestety nie posiadam drukarki laserowej ( i pewnie mieć nie będę ze względu na masakrycznie drogie tonery) i jak to bywa przy atramencie, rozmazał się. Ale rzecz ma być stara, więc rozmazany tusz w niczym nie przeszkadza. Skrzynka w kilku miejscach jest pęknięta i to też zostawiłam, ech starość...tu bruzda, tam zmarszczka;) Są też zacieki lakieru, tak tak, przesadziłam z ilością warstw, potem już mi się nie chciało tego szlifować dokładnie, bo już mi w głowie siedzi kolejna praca. Lubię zdobić, wymyślać projekty i wprowadzać je w czyn. Nienawidzę wstępnego malowania, podkładów, a już lakierowanie to dla mnie czynność wręcz nudna. Chcę szybko, kładę za grubo i wychodzi...byle jak. Nawet nie wiem kiedy mi ściekło, może z pędzla kapło;(.
Uznałam jednak, że może być, skrzynka jest ciekawa, mnie się podoba. A że dostałam dzisiaj trochę wełny drzewnej, więc skrzynki trafią może jeszcze dziś na aukcje.
To moja pierwsza praca z kropkami, więc kropki są jakie są, może z czasem będzie lepiej.
Skrzynki kupisz tutaj:
skrzynka na wino
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz